Poker
Znowu życie karty rozdało. Modlisz się
cicho, może właśnie dzisiaj los uśmiechnie
się
czekasz, aż ostatnia karta (jak gwóźdź do
trumny)
upadnie na stół. Marmurowa twarz, para
jeszcze wiele może wydarzyć się,
dobierasz
Oczekiwanie jest najgorsze, stale
czekasz
(myśli krążą wokół karety), dwie pary
mało, trójka (jak trójkąt) byłaby lepsza
Tu już nic nie wygrasz usuwasz się w
cień
a szkoda był poker znów zamyśliłeś się.
Komentarze (22)
Karty w tas i jeszcze raz.Ale modlitwy z grą bym nie
łączyła, bo albo jedno, albo drugie może się pomylić.+
nieźle, ale trójkąty faktycznie nie najlepiej rokują.
;). pozdrawiam ciepło
wierszyk ciekawy ...tak jak niezwykłe jest życie:)
Całe życie rozdaje ktoś nam karty. wiersz ciekawy.
trafne sposptrzeżenie, życie jak poker. Raz wygrasz,
raz przegrasz, pozdrawiam
Taka gra w pokera - osobiście nigdy w nią nie grałam
prawdziwie - pozdrawiam
ostatnia karta jest czasami tą najszczęśliwszą...+