Pokuta
Jeśli tak wolisz zejdę z oczu
Nie będę wołał cię po nocach
Przestanę dzwonić w ciągu dnia
Zapomnę szybciej niż się da
Wyniosę się do wszystkich diabłów
Zanim drzwi zamknę zgaszę światło
Ulotnię się na tysiąc lat
I sam po sobie zatrę ślad
Zniknę bez słowa jak kamfora
Udam się w przeszłość jak przedwczoraj
Zasłoni mnie zbyt gęsta mgła
Pokryje jak żelazo rdza
A Ty mnie wtedy zaczniesz szukać
Moje zniknięcie jak pokuta
Jak wymierzony system kar
Stanę się jedną z twoich mar.
Gregorek, 14-16.3.22
Komentarze (6)
Czasami jest naprawdę trudno zapomnieć... Pozdrawiam
serdecznie +++
Któż to wie czy tak będzie?
Pozdrawiam
Bardzo podoba mi się wiersz,
przepiękna melancholia,
pozdrawiam.
Piękna melancholia.
Dobrze się czyta to ostrzeżenie.
Adresatka powinna je przemyśleć.
Miłego dnia:)
Gorzkie słowa, ale ciekawe czy ONA tak właśnie
zareaguje?