Pole Bitwy
Zgwałcony mój umysł
Nie zasnę spokojnie
Mój mózg dawno skisł
W walce upojnej
Nie patrzę na nic
Me myśli ukoję
Bo czar nadal nie prysł
Jak rana po wojnie
Zarosło sto blizn
Przez tamtą pochodnie
Od której był pisk
I myśli wyrodne
Na niebie nagle błysk
W głowie myśl przelotnie
Że życie to nie film
I jest karygodne
autor
Daron
Dodano: 2007-02-04 00:21:03
Ten wiersz przeczytano 665 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.