Pole bitwy
długi korytarz wypełniony ciszą
ponumerowane drzwi ukrywają cierpienie
biel otaczająca i czerwone krople życia
płyną bezbarwnymi plastikowymi
autostradami
z pojemników NaCl i Tlen
na wąskim metalowym łóżku obok
cierpienia
zwinięta w kłębek postać leży
napięte mięśnie zwiotczałe ciało
wzrok mętny utkwiony w sufit
bełkot zamiast słów i łzy
jego umysł świadomy gdzie przebywa
kiwa głową że jest obecny
agresja i zaciśnięte dłonie
to widoczne oznaki jego walki
jeśli pokona siebie zwycięży
jeśli ulegnie przegra
nie poddawaj się ojcze walcz
jestem przy tobie
16.10 - 17.10.2010.
Komentarze (20)
Trudno patrzeć na tę walkę,gdy sami jesteśmy bezsilni
i niewiele od nas zależy.Niech zwycięży. Pozdrawiam
serdecznie.
Witaj Karolu - ciężkie chwile i ta walka ojca ze
śmiercią porusza każdego, ale to Pan Bóg rozsądzi, czy
dane będzie się jeszcze cieszyć - czy pogodzić z jego
wolą. Smutny wiersz i oby skończyło się dobrze.
Pozdrawiam
Jeżeli Biała Dama nie zaprosi go do ostatniego walca,
zwycięży!
poruszający wiersz odchodzi ktoś bliski ale wie że nie
jest sam jest z nim ktoś kto pomoże mu przejsć przez
ta bramę:-(
pozdrawiam
smutny obraz agonii i cierpienia..