Poległy bohater...
W jego oczach odbija się cały świat...
Niby wszystko ścieka po nim jak łza...
Lecz dziś tyle w nim zła,tyle smutku i
żal...
Dlaczego Ty dlaczego ja??
...
Wysoko ponad chmurami zadręczał się
myślami...
Bez siły,bez wiary...
Wzrok jego ospały,egzystencji swej nie
dawał rady,
Krople deszczu obmywały mu rany...
...
Rany tak bardzo szczypały,goić się nie
chciały...
Całkiem załamany,samotnością dziś
opętany...
Splamił swe serce chorymi uczuciami...
Jego honor i duma w kałuży krwi
pływały...
...
A on sam opętany,nie widział celu swej
wyprawy...
Oczy nasączyły się łzami
Usta osocze wypluwały...
Bez miłości błądził ślepymi ulicami...
Komentarze (1)
Dawno mnie tu u Ciebie nie było... widzę, że zrobiłaś
wielkie postępy.. przynajmniej w moim odczuciu :))
dobrze się Ciebie czyta..lepiej.. tak trzymać...
bardzo mi się podoba :)