Polifonia (sonet spenseriański )
W s.s.mamy najpierw trzy zwrotki czterowersowe i podsumowujący całość dwuwers (zwykle w formie paradoksu, aforyzmu,etc.)w układzie: A B A B / B C B C / C D C D / EE
.
Wiolonczelą artysta przybliża ze sceny
melodyjną składankę Baroku – suitę.
Sarabanda, menuet – w tanecznej
konwencji
następuje wymiana energii mistycznej.
Jan Sebastian genialnie ówczesne
tradycje
wielogłosem zamienił w muzyczny
majstersztyk:
słodkobrzmiące akordy harmonii niezwykłej,
polifonią mimiki spływają trójdźwięki.
Coraz śmielej go szarpie, przytula i
pieści
najwierniejsza, drewniana kochanka
przemiła.
Niby skromna, a umie emocje powiększyć
pozaziemskim doznaniem trafiając na
finał.
Wiolonczelę z pietyzmem ustawiać się godzi
–
Znakomicie maskuje, gdy muzyk dochodzi.
Komentarze (100)
magda*, za niezwykle interesujący kom. bardzo dziękuję
i pozdrawiam
Pięknie.
muzyka artystę przenika,a ona - kochanka tonacją
porusza niezwykłą,
i dusza liryką już brzmi uskrzydlona
wtem wiola ucichła lecz w duszy nie ścichło.
Niebywałe. Takiego wiersza, to jeszcze nie czytałem.
świetny. Pozdrawiam
Ooo, erotyk i to całkiem erotyczny, i to muzyczny :)
-- tak "orkiestrowego " erotyka to jeszcze nie
czytałam... fajnie i radośnie, a Ty piszesz, ze brak
energii, to może jeszcze to tej mojej walentynki
dorzucę ...
http://alina-ala.blog.pl/2016/02/14/kocham-cie-zycie-t
aka-miloscia-ze-wszystkich-najwieksza-czy-to-cos-zlego
/
-- pozdrawiam i... znikam do pracy :)
Zosiak, dziękuję i również pozdrawiam
Pozdrawiam, Zofio :)
Podoba się. Bardzo :)
Syringa, dziękuje i pozdrawiam
Roma, również jestem pod wrażeniem komentarza -
dziękuję i pozdrawiam
Expressis verbis, Januszu, bardzo dziękuję za tę miłą
"walentynkę", która sprawiła mi wielką radość. Wiersz
jest reakcją na koncert (Chłodna 25). Kiedyś (2007
rok) zainicjowano tam akcję kameralnych, nieodpłatnych
spotkań z muzyką poważną w niedzielę, w samo południe.
Występowali bardzo dobrzy, znani muzycy, ale i tak nie
było frekwencji. Oprócz mnie (systematycznie, od kiedy
się dowiedziałam) jeszcze zaledwie kilka osób, głównie
znajomi i przyjaciele występujących. Mam jeszcze jedno
wspomnienie z tamtych czasów:
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/to-lubie-warszawie-1
33073
Bardzo dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Bez zarzutu: forma spełniająca wymogi gatunku, a przy
tym dowcip i szczypta jakiejś "osobistej liryki"
zdradzającej głęboką miłość Autorki do muzycznego
Baroku -świetne!
Przepiękny sonet, jestem pod wrażeniem...Pozdrawiam
serdecznie
ładnie podoba mi się
serdecznie pozdrawiam
zielonogórzanin, uczymy się od siebie wzajemnie -
dziękuję pięknie i pozdrawiam