Polnocny wiatr
dla kocgos z moich snow
Obudzone marzenia,wsrod powiewu polnocnego
wiatru...
...gdy na lisciach szmaragdow,pasikonik
swoja piesn rozpoczyna...
...idziesz tak dumnie...nie patrzac na zle
mosty...
...kwietniowe urodziny dodaja miodu w
sercach wielu smiertelnikow...
...ale tylko Ty masz te niezwykla moc...
...by jeszcze bardziej rozgrzac je...by
nadzieja zamieszkala na zawsze...
...pomysl choc przez chwile...,podarowac Ci
moj usmiech chce...
...bo gdy tak spisz...milosc ma swoj
sens...
...w zakamarkach roznych pokoi,czai sie
szara rzeczywistosc...
...a my malo czysu mamy...czuje to...
...zegarmistrz swiatla tez sie
obudzil...
...w kroplach deszczu,kryje sie tajemnica
nas samych...
...zawiesmy nasze zycie o jakas gwiazde,a
juz nigdy noc nas nie przestraszy...
...bo ja chcialbym zyc tylko dla tych
pieknych chwil...,ktore pachna cudem
Twojego istnienia...
zawsze tu bylas mowia od tylu lat
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.