Połowy
Nad brzegiem wody stał wędkarz z
nadzieją,
że rybki
na jego hak się nadzieją.
Był zwinny, szybki
- rolą przejęty.
Jednak z połowu nici
- zapomniał przynęty.
Przed żoną się wstydzi
(miały być ryby
na obiad).
Gdyby
żona była dobra
powiedziałaby "Nie martw się kochanie,
od ryb wolę twoje całowanie".
Lecz to nie żona a megiera,
rzekła "Do wszystkiego się zabierasz
bez pomyślunku
- niedołęgo".
Chłop z miną nietęgą,
głową pełną frasunku,
poszedł po ryby do Tesco.
Tam spotkał syrenkę niebieską
(była promocja na kawior).
Nie wrócił do żony.
Wędkarz z syrenką razem mieszkają.
Uważaj, twój mąż może być złowiony.
Komentarze (42)
Oczywiście, bo trzeba dbać o mężów :)
:)))
Miłego dnia:)
Nie bądźmy drobiazgowi.
Przeczytałaś wszystkie, więc pozwól i mnie na to:)
Miło jest je czytać i poddawać się refleksji.
połowy połowy :))
:))) rozbawilas mnie.
Tak też bywa, mimo że brak happy endu to i tak się
uśmiałam:)
Bardzo wesoły wiersz :) "Nie wrócił do żony" to
łajdak :P +++
życiowe spojżenie, nic dodać nic ująć, pozdrawiam
a i pożytku z męża życzę
Jak się domyślam, wędkarz do Tesko pojechał mercedesem
żony i tam został złowiony, do domu wrócił skruszony
syrenką 104;) Pozdrawiam Dorotko:)
trochę naiwny
Przynajmniej żona ma święty spokój, z takim nedojda
żyć- współczuję tej drugiej co tak łatwo złowiła towar
z odrzutu.
Nie za pierwszym razem złapiesz swoja prawdziwą
połowę:):):):Bywa i tak!Miłego dnia TY!!!!
Z tej powiaski morał taki - akceptujcie się, życliwie,
wzajemnie i dziewczyny i chłopaki:). Pozdrawiam
serdecznie
@Bella Jagódka :-) dziękuję za bardzo trafne uwagi i
spostrzeżenia :-) poprawiłam ociupinkę, mam nadzieję,
że po pewnym czasie te poprawki ujrzą światło dzienne
(ach te usterki na BEJu) pozdrawiam serdecznie :-)
Dobry, refleksyjny wiersz. Cieplutko pozdrawiam