pomidor
letni deszcz
syci spękaną ziemię
ale zgniły pomidor
nie cieszy się z tego
nie wie co mu pozostało
dni jego istnienia
do końca
będą cuchły
a on wśród zdrowych
bedzie patrzał na ich
uśmiechy
i czerwień zdrowia
będzie patrzał
może będzie się modlił
by ogrodnik wyrzucił go
na gnój
i oszczędził cierpienia
autor
Daniel M
Dodano: 2006-08-05 12:38:35
Ten wiersz przeczytano 575 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.