Pomiędzy
Wybrać to co słuszne
Nie jest łatwo
Każdy wybór trąci duszę
Przy Tobie będąc żyłem szybko
Teraz każda chwila leci wolniej
W oczach smutek w sercu radość
Rano nigdy dość nie było snów
W których stałaś nago
Bez nikogo. W szumie liści fal,
Otulał Cię powoli mój czułości szal
Byłaś blisko, ja przy Tobie
Słychać było śmiech
Czułem ciepło i pragnienie
Teraz trzeba jednak zejść na ziemię
Cierpię...
bo musiałaś wybrać
Między bliskością, a zwątpieniem...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.