Pomiędzy moimi stopami
Jestem żywa,
ale czy to coś zmienia?
Dla ciebie to bez znaczenia.
Zakryj lustro i spójrz w swoje serce.
Kim dzisiaj jesteś?
Pamiętasz, gdy byliśmy razem, niosłam cię
na rękach
a ty czasem kładłeś w moje ręce balast o
tej samej wadze
i gdzieś przemykałeś pomiędzy moimi
stopami.
Nie bałeś się robić tego za dnia,
bo wiedziałeś, że wierzyłam w to, że niosę
ciebie.
Teraz targam swój rozum,
bo nawet ślepiec wyczuł by inny zapach,
odróżnił odgłosy, wyczuł ciało obce…
Wyidealizowana miłość zniszczyła moje
zmysły,
tobie oddałam swój rozum,
który zupełnie niepotrzebny zostawiłeś
gdzieś przy drodze, którą kiedyś
szedłeś.
Los wysłał mnie tą drogą po przyprawy
i tak idąc nią rozpoznałam swój rozum.
Obecnie odzyskuję zmysły.
Zaczynam słyszeć, ale słyszę tylko hałas.
Magdalena Gospodarek
Komentarze (5)
Walcz o marzenia :) pozdrawiam
nieraz, gdy jestem odurzony lirycznie
spogladam na stopy swoje.. metryczne
i szukam zestrojów akcentowanych, toniki,
znajdując a to prokliktyki, a to enklityki..
Miłego dnia.
Przeczytałam Twój wiersz kilkakrotnie, zrobił na mnie
wrażenie. Oddać wszystko w imię miłości często
wyidealizowanej. Cieszy mnie optymistyczna nuta.
Peelka żyje, powoli znów odnajdując siebie. To dobry
poczatek. Pozdrawiam serdecznie.
To że jesteś żywa naprawdę dużo zmienia :)
Nie poddawaj sie , walcz o marzenia.
Wsłuchaj się w coś co na razie nazywasz hałasem,
poszukaj w nim pozytywnych dzwieków by potem dyrygować
tą "wyłapaną" orkiestrą.