Pomiędzy nadzieją a...
https://www.youtube.com/watch?v=oy_ccSA9xfI
Zamieszkałam na rozdrożu,
z okien widać jak na dłoni
to co mogę i nie mogę.
Jedna strona w mroku tonie,
druga jasna, uśmiechnięta
tęczą, która kolorami
daje sygnał mi, że przetrwam.
Taki właśnie Boży zamysł.
Ciemność kłóci się ze światłem,
jak zwątpienie i nadzieja.
Zostań, z tobą dużo łatwiej
na nieuniknione czekać.
Kochani, dziękuję, że jesteście. Ja jeszcze długo będę trwać w niepewności, ale z Wami łatwiej wierzyć.
Komentarze (54)
Komentarz do muzycznego linka:
"Przecież musi być coś po drugiej stronie tęczy".
Akompaniament fortepianu i skrzypiec. Słyszę żwawą
melodię - zwalnia pod koniec tekstu. Piosenkarka
dopasowuje tekst do rytmu instrumentów. Śpiewa o
cichej miłości i o kimś , kto na nią czeka. Rytm
znienacka przyśpiesza. Instrumenty nadają tempo.
Pozdrawiam życząc zdrówka
Jurek
piękny z nadzieją ...dobrze czynisz ufając Bogu jest
tą jasną stroną - będzie dobrze ;-)))
pozdrawiam
poruszające słowa ja Ci życzę jak najlepiej pozdrawiam
ca mam mówić...wzruszająco i pięknie Aniu, dla mnie
jest oki jak jesteś po tej stronie tęczy( piękna
muza)...będzie dobrze:) miłego dzionka
będzie dobrze, życie ciągle nas zaskakuje, przeważnie
kłopotami, chorobami rzadziej radością, a my trzymamy
się mocno i dajemy życiu kuksańca w nos.Trzymaj się
Anno , serdeczności
Nie muszę mieć racji, ale abstrahując od kłopotów
zdrowotnych(szczerze życzę pomyślnego rozwiązania),
widzę kilka mankamentów w treści wiersza. Pokazuję
je, bo od kilku wierszy widać, że udowadnia Pani, że
zaczyna rozumieć czym jest poezja. Zamieszkała Pani,
czy znalazła się na rozdrożu? Interpunkcja pokazuje,
że wersy się ze sobą łączą logicznie. Okna na
rozdrożu? Tu nie ma mowy o skrzyżowaniu ulic, jest
mowa o rozdrożu. Jak ja sobie czytam? Jestem jakby na
rozdrożu, w myślach czytam jak na dłoni, to co mogę i
nie mogę. "Pisze Pani :"Jedna strona w mroku tonie,
druga jasna, uśmiechnięta..." Strona czego? Rozdroża,
okna? To myśli mogą być optymistyczne lub
pesymistyczne. Kontynuując mój tok rozumowania jak
opisać ich dwoistość? W jednych, jakby w mroku tonę, w
innych jestem uśmiechnięta jakby tęcza kolorami dała
sygnał mi, że przetrwam. W ostatniej zwrotce chce Pani
porównać ciemność do zwątpienia, a światło do
nadziei, które się wykluczają(kłócą). Czytam to sobie
tak: Ciemność kłóci się ze światłem , jak zwątpienie i
nadzieja. Podoba mi się puenta: bliscy potrafią być
wielkim wsparciem w chwilach życiowej próby.
Serdecznie pozdrawiam.
Smutnawo mi. Nie wiem co powiedzieć Anuś na to Twoje
na rozdrożu zamieszkanie. Ta niepewność to trochę jak
błądzenie, ale jestem pewna, że po tej właściwej
drodze, Kochana - na drodze do zdrowia, do wiary w to,
że wszystko będzie dobrze. My się z wiarą dobrze
znamy, prawda? I chorobom się nie damy! Szyfrem
częstochowskim Ci to piszę, bo taki najszybciej do
Boziuni dociera. Wzruszam Go co wieczór do łez,
wszystkie sobie przypomniałam znane kiedyś modlitwy.
Dziś Boziunia to już ziewał z lekka, i rzekł - idźże
se już dankaas, spokój mi daj święty, Ania zdrowa
będzie:))
Przytulam Cię mocno, całuję, nos do góry trzym,
Anuś:)))
I nie waż się go spuszczać, bo przyleję! Tak jak
mówiłam i tam, gdzie mówiłam:)))
Trzymaj się Jeżu:*******
Dziękuję Wam za ciepłe komentarze, i za to że
jesteście, jesteście kochani, macie wielkie serca.
Dobrej nocy:)
nos do góry
rozpędź chmury
bądź tu z nami
przeczekamy
Zobacz Aniu ile tutaj masz przyjaznych osób,
pozdrawiam serdecznie:)
ładnie, najbardziej prawdziwe te dwa ostatnie wersy -
bez kogoś bliskiego u boku trudniej przetrwać
niepewność... ale w zastępstwie jesteśmy my,
bejowiacy, jacy tacy:) będzie dobrze!
musi być dobrze !
wszystkiego dobrego
Musi być dobrze, pozdrawiam i miłej nocki życzę :))
Bez ciemności nie ma jasności. Tylko we dwoje być.
Pozdrawiam cię Aniu :)
wiary w to ,że będzie dobrze Aniu:)
TurkAniu, udała ci się melancholia, nad wyraz:)))