pominięta strona…
Zatańczyła w mgłach nadziei niby ćma,
która leci, aby spłonąć w ogniu świec,
gdyż głupota w ucho szepce : - Nie bój się,
rozwiń skrzydła i w blask jego prosto
leć!
Teraz stoi wpakowana w niemy kąt,
chyba krzyczy, nikt nie słyszy muza gra.
Los winylu krążek podał, aby takt
igła z niego wyczytała w dźwięcznych
łzach.
Zawodzenie melodyjki z trzaskiem świec,
które ktoś ugasić chciał resztkami win.
O nadziejo, naiwności smętna ma,
na kieliszka twego dnie śpi stary Dżin.
Po to by, darować ci przespane sny,
jaźni oczy pełną pustką ciemno lśnią,
usta osusz, słony smak jest niby kwas,
który spływa po policzku gorzką łzą.
Komentarze (16)
...życzę państwu przyjemnej lektury i spokojnej
nocy:))