Pomnik sobie sprawię...
Pomnik sobie sprawię,
Na nim sam postoję.
Bo ciąg mam ku sławie,
Mimo iż się boję.
Ale chwała nęci,
Blasków moc przyciąga.
Czas marność poświęcić,
Nie życiu urągać.
Narzekać na dolę,
Geny źle dobrane.
Ja to zmienić wolę,
Na pomniku stanę.
Niech zobaczą ludzie,
Nikczemni i mali.
Że rodzi się w trudzie,
Postać jak ze stali.
O obliczu męża,
Wszak jestem żonaty.
Co wzrok swój wytęża,
Ponad wszystkie światy.
I gestu skinieniem,
Przygarnia zwiedzionych.
Zmęczonych cierpieniem,
Jak on odrzuconych.
Będę stał od rana,
Aż po nocne zjawy.
Taka mi pisana,
Wizja przyszłej sławy.
Dlatego bez obaw,
Czyn zrealizuję.
By dotrzymać słowa,
Chociaż słów brakuje…
Komentarze (7)
Nieudolny żart z motywu exegi monumentum- gdyby
dopracować rymy i treść- mogłoby być fajne.
Ceń siebie bez pomnika,przecież wiesz ile jesteś
warty,a inni gdy docenią,to może postawią:)
Pozdrawiam.
A dlaczego by nie? Pozdrawiam!
Świetny wiersz. Czyta się go lekko i rytmicznie. Rymy
zgrabnie dopasowane. Podmiot liryczny ma wysokie o
sobie mniemanie skoro chce stawiać sobie pomnik.
Wiersz skłania do refleksji.
nooo...dobrego można i bez pomnika dużo zrobić.tu:I na
pomnik stanę.= i na pomniku stanę./ tak mi sie wydaje,
że poprawniej- cicho szepnę/.6 zwrotka piękna.....
pomnik natury i sławy ...widzę już w wierszu
...pozdrawiam ciepło
smutny wiersz ale za godne życie i poświęcenie w
sercach ludzi bliskich pomnik się należy
:)Pozdrowienia