Pomroczna wizja
Dawno górnik ostatni poległ był na
hałdach,
nie ma nigdzie kopalni, przyszły czasy
nowe,
dzisiaj źródłem energii są fermy
wiatrowe,
siła w nich niespożyta oraz odnawialna.
Świat odetchnął już dawno od strasznych
mamideł,
nie ma tłumów uchodźców, ucichł wiatr
historii,
jak się może energia w tej ciszy
wyzwolić?
Żaden powiew wiatrakom nie napędza
skrzydeł.
Ekologia wszem wobec pomyliła szyki,
gdy ostatnia żarówka z braku prądu
zgasła,
w żadnym gniazdku nie iskrzy, martwe są
liczniki.
Jakże tu kupić skrzypce skoro nie ma
światła,
jeno w oczach migają drobniutkie
świetliki;
jest światłość wiekuista i pomroczność
jasna.
Komentarze (39)
Przypomnij sobie Zosiu jeden z tekstów Młynarskiego:
"Bardzo on to kierownicze stanowisko lubił był" ;) No
to poległ był. ;)
"poległ był" - chyba 'był' tylko dla potrzeb
rytmicznych, ale czy aby poprawnie? Mam wątpliwości.
Perspektywa przerażająca.
Pozdrawiam serdecznie
i masz Fredzie rację
a także odwagę cywilną
każdy z nas ma prawo się pomylić
pozdrawiam Ciebie z Nowym Rokiem
CO DO SYMPOZJUM
odbyło się póki co takie jedno:
http://odnawialnezrodlaenergii.pl/aktualnosci/item/226
9-sympozjum-energii-odnawialnej-oze-energia-przyszlosc
i
Zerknąłem do internetu i raczej konsekwentnie używa
się określenia farmy wiatrowe, a nie fermy wiatrowe,
zatem raczej przyznaję się do błędu. Konwencję trzeba
jakoś ustalić, a że dziś wielu domaga się prawa do
pisania na opak, czyli byle jak i argumentuje: "dziś
tak też pisać można" nie przemawia do mnie. W szkole
średniej w pierwszej połowie lat siedemdziesiątych
opracowywaliśmy lekturę "powrót posła" nazwisko
Szarmancki występowało w dwojakiej pisowni: jako
Szarmancki i Szarmantcki. Nasz polonista zaproponował,
abyśmy się umówili, jak będziemy pisać i tę konwencję
konsekwentnie stosować. Podobnie powinno być tutaj. :)
zacytowałem ze strony PWN
Nazwę tę przetłumaczyliśmy chyba z angielskiego wind
farm, więc jej składnikiem jest farma, nie ferma.
Dawniej rzeczowniki te były używane wymiennie, w
słowniku Doroszewskiego pierwszy odesłano do drugiego
jako częstszego wariantu. Później wykształciła się
między nimi różnica, która widoczna jest dziś: farma
to duże gospodarstwo rolne, a ferma to gospodarstwo
hodowlane. Po angielsku obu tym rzeczownikom odpowiada
jedno słowo farm, więc problemu z wyborem nie ma.
Zasadniczo moglibyśmy mówić o fermie wiatrowej, ale
ponieważ termin ten – jak słusznie Pani napisała –
kojarzyłby się z hodowlą zwierząt, a farma ma
znaczenie ogólniejsze, nie wykluczające hodowli, ale i
nie wymagające jej, więc termin farma wiatrowa jest
bezpieczniejszy.
Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski
,, mondry inaczej ,, czyli mądry, uczony i jest OK,
super
bo głupiec to
,, głópi,, inaczej
albo po prostu mądry inaczej
to tak dla wyjaśnienia kolegi,który nadużywa
cudzysłowu w komentarzach
To taki dylemacik był
rozstrzygnięty
-dzieci oddychają czystrzym
ale bywa im zimno.
no i tu się poddaję. z wiesiołkiem w tym temacie
mądrzyć się nie zamierzam. jakoś tak to było
powiedziane, że ktoś tam przybył, przemówił, a inni
milczą.
albo tak jakoś :-)
A tu akurat, co rzadko się zdarza, piotr majowy nie do
końca ma rację.
On wie. Często uczestniczę w sympozjach nt. energetyki
odnawialnej, w tym wiatrowej. Tam termin farma -
ferma, w odniesieniu do "zespołu wiatraków", jest
stosowany zamiennie. Wielu profesorów w Polsce mówi
"ferma wiatrowa". Kiedyś zwróciłem się do prof.
Zielińskiemu (jednego z największych autorytetów w tym
obszarze) z pytaniem - czemu stosuje termin "ferma".
Odpowiedział:
- Panie kolego. I na farmie i na fermie "coś rośnie,
coś się produkuje". Mamy na myśli produkcję prądu. W
zamkniętym zespole. Więc jakie to ma znaczenie?
Logiczne, prawda.
Od tego czasu nie sprawia mi to różnicy.
Do "mondrego inaczej", wymagającego specjalnej troski,
w zakresie pomroczności jasnej się nie odniosę, bo i
po co?
Tak więc uważam, w zakresie farm czy ferm, Sz.
Autorze, że nie pochrzaniło Ci się nic.
Interesujący głos w dyskusji. Możliwe, ze pochrzaniło
mi się coś z tymi farmami, fermami. Czy ofermami, sam
już. nie wiem. Przeanalizuję temat dogłębnie i jeśli
trzeba, poprawię. :) Dzięki za zwrócenie uwagi. :)
No powitać erudytę. Za wszem wobec duży plus. Jeśli
zamierzone - jeszcze większy :-))
fermy są kurze. np.
a wiatrowe są farmy. taki drobiazg.
dla rytmiki i płynności czytania lepiej by było
"Jakże kupić tu skrzypce skoro nie ma światła"
pozdrawiam
w tej Balszoj Encikłopedii Sowieckiej przeważają
podobno radzieccy gleboznawcy. Źle bym się czuł w
takim towarzystwie. Do gleby jeszcze mi się nie
spieszy. :)
Dla mnie przepiękny wiersz! Najważniejsze jest, że
jest światłość wiekuista
a pomroczność niech będzie nawet mglista;)
Pozdrawiam serdecznie