POMRUKI NOCY
daleko od domu fizycznie, lecz blisko duchowo....
Zmrok już zapada,w oknach blask
chcę zamknąć oczy, lecz słyszę trzask.
To sąsiad z dołu drzwi wciąż otwiera
a jakiś bezdomny puszki gdzieś zbiera.
Wchodzę pod pościel, ciepło mi
siostrze już dawno coś się śni.
Tylko ja tutaj zasnąć nie mogę,
słyszę te dźwięki i czuję trwogę.
To szum jest miasta, straszny tak
Tęsknię za domem,jest mi brak
tej błogiej ciszy, gdy tam się kładę
kiedy do domu w końcu pojadę?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.