Pomyłka
Może kiedyś to wszystko wróci? KC:* Plawguś
Pomyliłam sny,
myślałam,że to Ty
objąłeś mnie szczęściem
w zupełnie innym mieście.
Było wtedy zimno
czułam się winną
zadawając Ci pytania
i oczekując na wyznania.
JA Cię uwielbiałam,
cieszyłam się jak to samo słyszałam.
Twe serce bijące,
słowa z ust płynące,
spacery pod wysoką górę,trzymanie się za
rekę,wpólne pocałunki
i te spojrzenia prosto w oczy,
każdyTwój gest mnie wtedy zaskoczył.
Leżenie razem na Twoim łóżku,
rozmowa o Twoim serduszku.
Nigdy nie zapomnę jak ono biło,
czemu to wszystko się już skończyło?
Pamiętam jak mnie tuliłeś
gdy siedziałam Ci na kolanach,
gdy było mi zimno i wtedy gdy płakałam.
Troszczyłeś sie o mnie jak o skarb
wielki,
uciekaliśmy przed miłościa i jej
ujawnieniem,
i tak wszyscy wiedzieli że byłeś mym
zbawieniem.
Niestety,to sie skończyło,autobus odjechał
a razem z nim
szczęście,uśmiech,wspólne chwile,
Jak ja właściwie bez Ciebie żyję?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.