Ponad pychę z Andersenem
Gdy jej rosnąć pozwolisz, ujrzysz świat na
opak - okruch z lustra ci wpadnie, jak do
oka Kaja
i z pogardą do piękna, z zawiścią w
zapale
na szczyt sławy powiedzie przewrotna
brzydota.
Pocałunek mamony zmrozi w sopel lodu
(zbędna ludzka wrażliwość, tam gdzie
wieczne zimy),
gdyż za własne pomyłki przyjaciół
obwinisz,
a zuchwałym bluźnierstwem sponiewierasz
Boga.
Kiedy się rozpanoszy nadęciem do granic,
to zaufaj tej drugiej, która jest, jak w
Gerdzie,
ona stopy kalecząc bez skargi kochanie
i cierpliwie za tobą glob przeszuka
wszędzie.
Utulony w ramionach powoli odtajesz,
jej gorąca łza z oka odprysk wydobędzie.
*******************************************
wersja Wiktora
z Andersenem ponad pychę
Gdy jej rosnąć pozwolisz, ujrzysz świat na
opak -
okruch z lustra ci wpadnie, jak do oka
Kaja
w pogardzie dla piękna,co z zawiścią się
spaja
i na szczyt sławy wiedzie przewrotna
brzydota.
Pocałunek mamony mrozi w sopel lodu
(zbędna ludzka wrażliwość, tam gdzie
wieczne zimy),
gdyż za własne pomyłki przyjaciół
obwinisz,
to zuchwałym bluźnierstwem sprzeciwisz się
Bogu.
Kiedy się rozpanoszy rozdęta do granic,
zaufaj tej drugiej, którą Gerda posiada,
stopy kalecząc, bo miłość skargi ma za
nic
i cierpliwa za tobą glob przeszuka
wszędzie.
odtajesz,kiedy w jej ramiona się
zapadasz,
jej łza gorąca odprysk lodu wydobędzie.
Komentarze (52)
msz odwrócił bym tytuł i nieco rymy wyrównał;
z Andersenem ponad pychę
Gdy jej rosnąć pozwolisz, ujrzysz świat na opak -
okruch z lustra ci wpadnie, jak do oka Kaja
w pogardzie dla piękna,co z zawiścią się spaja
i na szczyt sławy wiedzie przewrotna brzydota.
Pocałunek mamony mrozi w sopel lodu
(zbędna ludzka wrażliwość, tam gdzie wieczne zimy),
gdyż za własne pomyłki przyjaciół obwinisz,
to zuchwałym bluźnierstwem sprzeciwisz się Bogu.
Kiedy się rozpanoszy rozdęta do granic,
zaufaj tej drugiej, którą Gerda posiada,
stopy kalecząc, bo miłość skargi ma za nic
i cierpliwa za tobą glob przeszuka wszędzie.
odtajesz,kiedy w jej ramiona się zapadasz,
jej łza gorąca odprysk lodu wydobędzie.
Bardzo się podoba:)
kaj Kaj, tam i Gerda zaś jes na blank,
boroczka kera mu pszaje, choć mo bide
y samo sie wystawio na szwank
łod tyj beskurcyji - Eiskönigin!
Madison - ten błąd gramatyczny mnie samej też
doskwierał, zmotywowałaś mnie, by go poprawić i dzięki
Tobie już go nie ma :)
Beatko - z Andersena się chyba nigdy nie wyrasta :)
Takie nawiązanie do baśni bardzo mi się podoba.
Budlejo, powiem Tobie na ucho że nigdy nie wyrosłam z
tej bajki a wiersz w ciepły, bardzo dobry sposób
przypomina tę cudowną baśń.
Pozdrawiam serdecznie:)
Podoba mi się Twój styl pisania, sięganie do
literatury. Z tego względu przymknę oko na rym
gramatyczny, który nieco odbiega od pozostałych
dobrych rymów.