Ponoszę winę.
Za męki oraz ból cierpienia,
krzyk który ciszę w jęk zamienia,
rozpacz mającą tyle znaczeń,
i czas co pełny jest wypaczeń,
za wszystko to ponoszę winę,
rodząc się z nią, i z nią też ginę.
Za wyraz twarzy gniewem ścięty,
język plugawy, i przeklęty,
gest co odrzuca wybaczenie,
pamięć niosącą zapomnienie,
za wszystko to ponoszę winę,
rodząc się z nią, i z nią też ginę.
Za ciszę która serce rani,
wtrącanie uczuć w głąb otchłani,
niszczenie chęci w jej zarodku,
szukanie końca w życia środku,
za wszystko to ponoszę winę,
rodząc się z nią, i z nią też ginę.
Ja nie uchylam się od kary,
bo wiem że jako satyr stary
osiągnę kiedyś kres możności,
a miał nie będzie on litości,
za wszystko to , bom wziął już winę,
rodząc się z nią, i z nią też zginę.
Komentarze (6)
Smutny wiersz o życiu. Nie obwiniaj się tak bo nie
warto. Super wiersz.
życie nie szczędzi nam konfrontacji z naszymi
błędami... postawami ,ale nie obwiniaj się za
wszystko błądzić jest rzeczą bardzo ludzką...gdyby nie
było grzechów z czego mielibyśmy się
spowiadać?...dzięki nim mamy ścisły kontakt z
Bogiem,gdy prosimy o wybaczenie... interesujący wiersz
Po mistrzowsku - dopracowany dopieszczony, rytmiczny
lekki - czyta się jednym tchem - cały piekny ostatnia
zwrotka szczególnie , choć wcale nie myslę że za
wszystko ponosisz winę.
Tymi słowami bijesz się w piersi, a i ja swą dłoń do
pokory dokładam...bardzo dobry tekst. Napisany wprawną
ręką. Nie tylko forma ale i temat bardzo głęboki i
przemyślany.
Wiersz przepiękny, przepojony nostalgią, dający dużo
do przemyślenia, super zrymowany z zachowanym rytmem.
Gratuluję +
"Za ciszę, która serce rani, wtrącanie uczuć w głąb
otchłani...szukanie końca w życia środku..."
Krzyczysz poczuciem winy, tak trafnie dobierając
słowa, że łzy wzruszenia same napływają do oczu.
Nienaganna forma i styl.