Poranek
Moja Królowo
kiedy unoszę powieki
podaruj garstkę
myśli
co nie goszczą
w zakamarkach ego
jedynie
zbierają drżącą rosę
gdzie tęcza
białymi obcasami
wystukuje pieśń
pierwszego oddechu
Moja Królowo
dziś oddaję piasek
co iskrzy złym czasem
niech wraca do morza
tam
oko nie zajrzy
Moja Królowo
pomóż fruwać
bo wtedy
makieta ziemi
przestaje przerażać
autor
emanuel
Dodano: 2011-01-03 11:11:16
Ten wiersz przeczytano 595 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
ciekawie poprowadzony wiersz, pełen wiary i nadziei,
dobre przenośnie...pozdrawiam
ładny ten poranek u Ciebie:))) Pozdrawiam.
królowa świtu? jeśli tak to różnica polega na sferze
prywatnej
Piekne metafory ale skoro dla Krolowej wiec nic
dziwnego.
Dużo dzisiaj wierszy z wiarą..aż sprawdzam w
kalendarzu, czy to nie Matki Boskiej Gromnicznej
:)..Tu zastrzeżenie: z wiary bynajmniej nie kpię! M.
Pięknie wyrażone zawierzenie. (Na ziemi też można
odnaleźć przyjazne dusze:)) Pozdrawiam Emanuelu i
szczęścia życzę w Nowym Roku:)
Pięknie witasz dzień. Wiara w Tobie jest pełna nadziei
w to, że będzie on wyjątkowy, a Twoja królowa Ci w tym
pomoże. Stworzyłeś piękny romantyczny klimat, który
nie może zostać zmarnowany, a więc fruń by doznać tego
piękna. Pozdrawiam:)
Modlitwa z postanowieniem jednocześnie na długo w
pamięci mojej ugrzęźnie. Królowo - koniecznie z
metaforą, niech każdy po swojemu rozumie.
:-) jak dobrze, że się ta Królowa pojawiła, ładnie
poprowadzona myśl i ciekawe zakończenie
Ciekawy sposób budowania przenośni.