Poranek
O świcie, zanim wstaną drzewa,
w magiczny czas,
Ptak przebudzony nieśmiało śpiewa -
śpi jeszcze las.
W gęstym powietrzu brzemiennym rosą
rodzi się mgła,
Cisza ogarnia przestrzeń swą mocą
i dzwoniąc trwa.
Słońce złotymi igłami godzi -
zwiastuje dzień,
Szybkimi kroki trwożnie uchodzi
ponury sen.
Pierwsze oddechy wydało życie
w konarze z mchem,
Las pełni straże w niemym zachwycie
nad elfa snem.
autor
Sashia
Dodano: 2007-03-30 21:20:08
Ten wiersz przeczytano 885 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.