PORANEK
zbudził mnie promyk słońca
nie do końca
zasmucona
słucham jak witają się ptaki
ćwierkają do siebie czule
a ja budzę się z bólem
witając samotność
autor
grażyna-elżbieta
Dodano: 2011-03-30 11:39:56
Ten wiersz przeczytano 670 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Smutna miniaturka. Pozdrawiam
Smutny ale za to jaka cudna miniatura.
Pozdrawiam:)
Ze słońcem, bez bólu i bardziej radosnych życzę.
bardzo smutne słowa, mimo tak pięknego poranka."a ja
budzę się z bólem
witając samotność"- aż by się chciało przytulić :0
Pozdrawiam.
bardzo wymowna miniatura, ale może warto sie
rozmiłować w spiewie ptaków :-) ("wybudził")
Rozumiem nastrój wiersza, bo chyba każdy z nas
doświadczył w życiu samotności i dobrze wiemy, ze nie
jest to uczucie miłe i stan w który doznajmy
spełnienia. Mam nadzieję, że teraz autorka na co dzień
i od święta nie doświadcza samotności. Ale dobrze jest
poznać rożne stany i przeżyć to i owo żeby przez
przyrównywanie wiedzieć co dobre, a co złe.
„Samotność - jakaś ty przeludniona”. Lec
Stanisław Jerzy