Poranek
„Poranek”
Słonko już wysoko na niebie,
I bardzo nieśmiało budzi Ciebie,
Zagląda w twe zaspane powieki,
I szepcze w twe ucho - "Nie spij proszę -
na wieki".
Już otwierasz oczka swe,
I uśmiechasz do mnie się,
"Która to godzina " - pytasz zdziwiona,
Ja odpowiadam - "Wszystko dobrze - nie bądź
zaniepokojona".
Oczka zaspane, przeciągasz się
nieśmiało,
Ponownie pytam - "Jak Ci się spało ??".
"Dziękuję" - odpowiadasz rozmarzona,
"Cudowna noc" - dodajesz pochwali
wzruszona...
Komentarze (4)
Wywołuje uśmiech na twarzy :) +
Oby nie tak dalej...przeciez "czestochowa"wola o
pomste do nieba, a tutaj takie pochwalne peany.
Wstydzcie sie tak czlowiekowi "kit wciskac"
ACH MILOSC PIEKNE UCZUCIE:)
BARDZO MILO SIE CZYTA I USMIECH MI SIE POJAWIL Z MOJEJ
DUSZY ROMANTYKA:)
TAK DALEJ:)
Piękny ciepły wiersz. Plusik +