Poranna prasówka
na tramwajowy (u)ścisk
Ja nie mogę, Proszę Pani, gdy w
tramwaju,
Pani czytać mi przez ramię ma w
zwyczaju.
Zachowanie to frywolne, na mój gust,
na łopatce czuję fiszbin, czyli biust.
Chciałbym Pani dopowiedzieć mimochodem,
że ma Pani ciało jędrne, całkiem młode.
I ten fakt przywodzi umysł do boleści -
gazetowej nie da mi przyswajać treści.
A tu, proszę Pani, informacje,
o tym dziadu, który zawsze miewa rację.
Coś wymyślił zbawiennego dla Narodu.
Jak on walczył, kiedy młody był, za
młodu.
Ja też walkę w tym tramwaju z sobą toczę
-
mała stópka, zgrabna pupka, śliczny
loczek.
I nie będę dziś liderem opozycji.
Pani czyta w jakiej tylko chce pozycji.
Komentarze (17)
Kabaretowo:))) Jednak ścisk nie zawsze jest taki
przyjemny. Miłego dnia:)
fajny!