Poranna wizyta
Przyszła rano, wraz z przymrozkiem,
pochuchała w zimne ręce.
Gdy ujrzałam ją za oknem,
rozpaliłam drwa czym prędzej.
Zaparzyłam mocną kawę
z małą nutką kardamonu
i postanowiłam dzielnie,
że... nie wpuszczę jej do domu.
Pokazała zimny język,
wiatr ją uniósł, hen, wysoko,
liść ostatni pobieliła
i puściła perskie oko.
autor
wielka niedźwiedzica
Dodano: 2014-11-20 20:45:35
Ten wiersz przeczytano 1577 razy
Oddanych głosów: 42
Rodzaj Rymowany
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (75)
Ale fajnie zamrugała, aż zaskrzyło na szybce i ta
przeciwwaga gorąca kawcia, jak mi jeszcze powiesz, że
kominek ...to lecę do Ciebie, ostatnim liściem:)))))
Dziękuję, kochane, wklejam poprawkę! To dzięki
wam:))))
Myślę podobnie jak mini,iż teraz jest super!
Potrafisz zajesiennić i zazimić /o rany jaka jestem
mądra jakie słowa wymyśliłam/:-) Pozdrawiam pięknie
WN:-)
dla mnie super! wiedziałam, że potrafisz:)
))) ... więc zabrała, liście z sobą...:)))
Dziewczyny, a może:
Pokazała zimny język,
wiatr ją uniósł, hen, wysoko,
liść ostatni pobieliła
i puściła perskie oko"?
Ta kupa to może niekoniecznie,
a może zabieliła liści wiele,albo większość?...
kupę nie :))
wiem, że tak masz w Kajeciku,
on mnie fascynuje i gdy śpisz, zaglądam:))
na pierwszy rzut oka - nie bardzo mi się podoba ta
głupia z językiem, ale jak chcesz Dorotko :) a może
wymyślisz bliższe skojarzenie z zimą?
))))))))))
Wzajemnie raz jeszcze:)
Z tym pobieliła chyba dobry pomysł,moim subiektywnym
zdaniem...
maltech, pięknie dziękuję:)
ElenaB:)))
BOMIŚ< POMOCY!