Poranna wizyta
Przyszła rano, wraz z przymrozkiem,
pochuchała w zimne ręce.
Gdy ujrzałam ją za oknem,
rozpaliłam drwa czym prędzej.
Zaparzyłam mocną kawę
z małą nutką kardamonu
i postanowiłam dzielnie,
że... nie wpuszczę jej do domu.
Pokazała zimny język,
wiatr ją uniósł, hen, wysoko,
liść ostatni pobieliła
i puściła perskie oko.
autor
wielka niedźwiedzica
Dodano: 2014-11-20 20:45:35
Ten wiersz przeczytano 1574 razy
Oddanych głosów: 42
Rodzaj Rymowany
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (75)
Albo "wybieliła liści kupę"?
A może "pobieliła liści kupę"? :)))
AnnaX, dzięki za inspirację! Teraz wymyśliłam tak:
"Pokazała język, głupia!
Wiatr ją uniósł, hen, wysoko,
zabieliła liści kupę
i puściła perskie oko"
I jak? :)))
z lekką zadumą ww pięknym klimacie,ułony
Tańcząca pozdrawiam ciepło:))
Zefir(ku):)))
Ha, bomiś, a wiesz, ze w kajeciku ma "zaścieliła"?
Jasnowidzx jesteś czy co? A co powiesz na
"Głupia... Język pokazała"?
u mnie jeszcze ciepło :)
Ładnie:):) A ja sobie przeczytałam
-wszystkie liście, zabieliła-:):)i pasowało też. :))))
Bardzo ładny, klimatyczny wiersz
o aurze,a kawa z kardamonem super.
Pozdrawiam serdecznie:)
Pieknie ubrany wiersz pozdrawiam
a nie zaścieliła? zaliściła też ładnie; przywiało ją w
naszą stronę, ale pod rękę z deszczem, chlapa jedna!
/A ona się nie przejęła/ akcent uciekł... Ale ona i
coś tam, może?
perskie oczko:)
TurAniu, nureczko dziękuję za poświęcony czas:))
Ni to jesień, ni to zima,
chyba nam się zmienia klimat.
Kiedyś było sześć pór roku, nosiło się jesionkę między
jesienią a zimą, a płaszcz na przedwiośniu. Teraz z
letnich ubrań w zimowe kurtki, a z nich w letnie
odzienie.
Przyszła w wielkim stylu, a Ty pięknie ubrałaś to
wydarzenie w strofy:)
Zaliściła - to jesień, zabieliła - zima, czyli chodzi
o przedzimie ? Ja popijam właśnie herbatkę z imbirem -
polecam na odstraszenie zimna :)
Pozdrawiam!