poranne poszukiwania
rozmieniłam na drobne
twoje oddechy będę miała
więcej minut pod ciepłą pierzyną
gdy na zewnątrz dryfują lodowce
topnieję w dłoniach
będę płynąć przez palce
między obrączkami
z wygrawerowaną wczorajszą datą
to był czas na zimną herbatę
która nie potrafiła nas ostudzić
jesteśmy
prawdą schowaną gdzieś
pod pościelą
autor
sisy89
Dodano: 2020-11-21 11:36:53
Ten wiersz przeczytano 1566 razy
Oddanych głosów: 53
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (50)
Subtelna liryka...:)
Najważniejsze że we dwoje....
Miłego dnia:)
O, jak pięknie, Joasiu:))
Zachwycona, życzę dobrej nocy :) B.G.
Pięknie. Miłego wieczoru :)
Bardzo dziękuję wszystkim Gościom za odwiedziny i
komentarze :)
Pozdrawiam serdecznie :)
taka prawda ...schowana pod pościelą musi być bardzo
przyjemna ...
Ciekawy wiersz.
Pozdrawiam serdecznie, zdrówka życzę.
Subtelnie. Podoba się.
Pozdrawiam :)
Twój wiersz to jak subtelny erotyk, pięknie.
Pozdrawiam życząc zdrówka.
Ślicznie, a wiemy gdzie najcieplej. Pozdrawiam sisy.
Witaj,
to bardzo ekscytująca prawda...
Uśmiech i pozdrowienia /+/.
...a pod pierzynką bywa różnie...pozdrawiam
serdecznie.
pod kołderką zawsze najprzyjemniej
i jeszcze mozna co nie co przemycić:)
uwielbiam Twoją subtelną poezję...
pozdrawiam serdecznie z niedzielnym uśmiechem:)
Jestem za, a jeśli byś miała problemy z porannym
poszukiwaniem to proponuje grabie, odnajdziesz
szybko:))))
bardzo ładna, ciepła, subtelna poezja :)