poranny erotyk
Potworna cisza drażniła zmęczony umysł
miał dziwne wrażenie wszechobecnej
pustki
pustki która aż wysysała prawie jego
serce
przekręcił się na łóżku aby włączyć
radio
i wtedy zobaczył siedzącą postać
dziewczyny
siedziała nieruchomo na fotelu tyłem do
niego
było widać tylko jej długie kruczoczarne
włosy
kim jesteś skąd się tu wzięłaś jak
weszłaś
tak rzeczowe a tak bezsensowne pytania
wstała z fotela odwróciła się i
uśmiechnęła
była tak nieziemsko piękna jak jakaś
bogini
nic nie mówiąc zaczęła rozpinać sukienkę
która po chwili cicho osunęła się na
dywan
stała naga wciąż uśmiechając się
tajemniczo
podziwiał jej krągłe pięknie nabrzmiałe
piersi
wspaniałe biodra cudne uda i czarną wąską
linie
która wołała prawie dotknij poznaj moją
tajemnicę
poznasz słodycz jakiej nie zaznałeś jeszcze
nigdy
nieznajoma podeszła odrzuciła z niego
kołdrę
i zaczęła wygrywać wargami ekstatyczną
melodię
na jego spragnionym ciele które chciało
wybuchnąć
wtedy on swoją batutą postanowił nadać
tempo melodii
melodii spełnienia bo on już wiedział kim
jest ona
ona mogła być tylko jego wyśnionym
marzeniem
Komentarze (3)
erotyk nie tylko poranny ale zwiewny,delikatny,i
szkoda że to tylko senne marzenie...ciekawie
napisane...
erotyk o poranku jak wschód słonka na ganku, staranny,
nienaganny.
Witam ,coz...bardzo zmyslowy wiersz ,ciekawa forma ,ta
kobieta szczerze mowiac przypomina mi
kogos...gratuluje wspanialego wejscia na bej ...oby
tak dalej...pozdrawiam