poranny koncert
drzewa w kwiecistych koronach
z gracją ćwiczyły ukłony
łąka w szmaragdowej sukience
spojrzeniem żegnała strumień
łabędzie z królewskiej loży
przeglądały się w tafli jeziora
magiczna cisza zapadła
rubinowo zapłonęła piwonia
wiatr sygnał w locie zrozumiał
uniósł aksamitną kurtynę
Słońce wkroczyło na scenę
rozdając promienne uśmiechy
gwiazdę radośnie witano
owacje sięgnęły zenitu
ptaki chóralnym śpiewem
rozpoczęły poranny koncert
Komentarze (45)
Radośnie i magicznie poczułam się na tym koncercie...
Pozdrawiam
Dziękuję Teresa Kokoszka za odwiedziny i miły
komentarz. Pozdrawiam serdecznie.
cudowna liryka
uwielbiam śpiew przyrody nad ranem
radosny koncert natury w Twoich strofach -
oryginał....
pozdrawiam
Kazap dziękuję, odwzajemniam pozdrowienia.
rozmarzyłem się w Twoich wersach porannego koncertu
pozdrawiam
Dziękuję nowym gościom za wizytę i miłe komentarze.
Pozdrawiam serdecznie.
Koncert gratis od przyrody tylko wsłuchać się w tą
wielomówną, magiczną ciszę. Z przyjemnością
przeczytałam, pozdrawiam Ciebie.
piękny koncert
Taki poranny koncert też lubię ,uroczo to
opisałaś.Miłego dnia:)
Dziękuję Jacek Z. Tobie życzę tego samego.:)
No to dobrej nocy! I rozśpiewanego poranka!
Hahahhahha Vick Thor, ciiiiii, już zacieralam rece, że
nikt nie zauważył tej pomyłki. Powiem panu w sekrecie,
u mnie ptaszki śpiewają w innych godzinach w
szczególności te niebieskie :) (Blue Jay). Pozdrawiam
Wszystkim kolejnym gościom dziękuję za odwiedziny i
komentarze. Pozdrawiam.
ptaszki są tak bardzo rannymi
że nim słonko wzejdzie nad horyzont
im z gardziołek aż się dymi
bo tak ptasie pchły je gryzą!
Ładny poranek, aż chce się zaśpiewać: ,,Jak dobrze
wstać skoro świt...,,
Dobrej nocy.
Adres tego jeziora ? :)
Miło przeczytać było.
+ Pozdrawiam (:-)}