poranny wiersz
A.
***
w jednej sekundzie zapłonęło niebo
rumieńcem spłoniła się dziewczyna
podałeś jej rękę
z kluczem obsesji
do świata w dzień ukrytego
na bezdomnej ulicy świt się zaczyna
w tramwaju twarze przylepione do szyby
z gazetą codzienną pełną niepotrzebnej
wiedzy
i dłoń z kromką powszedniego chleba
wyciągnięta w kierunku wyimaginowanego
nieba
a skrzeczące szeptuchy szukają sensu
w bezsensie świata rzeczywistego...
© MaJa
Komentarze (6)
Podałeś jej rękę ..to już sens w tym bezsensie życia
jest ..
refleksyjne
dzień się budzi ze snu Ładnie:))pozdrawiam:))
ładna refleksja...pozdrawiam
dzień się budzi więc trzeba się w nim zanurzyć.
Dzień dobry :)