,,Pory roku zatrzymane w pół...
To miejsce jak kiedyś
miało wspólne chwile z nami.
Dzisiejszy dzień znika zmęczony chowając
się za bladym słońcem.
Wspomnienia umierają wtedy gdy życie
przestaje istnieć
lub gdy żyć się nie chce.
Kolejna pora roku zastała bezbarwność
ubraną w zieleni.
Tą drogą szedł kiedyś ślepiec i doszedł do
domu .
Nad wieczorem przed ostatnim dniem
zgrzeszyliśmy oboje.
Śmierć puka tylko raz do drzwi a potem
czeka nim otworzysz je
ze snu budząc się.
Wiosenne dni odleciały bez deszczu.
Śpiewające ptaki zamilczały pod koniec
nocy.
Herbata nie smakuje jak kiedyś pijąc razem
z tobą
rozmowy dłużyły się.
Płonący dom
zgliszcze pozostawiły ślad młodości.
Sumienie kołatane uczuciem
przepełnione złudną miłością.
Pod koniec lata burza się zerwała
ostatkami sił drzewo rozerwał.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.