Posągi
Kiedy martwe serca
otwierają usta,
by wielbić.
Działaj!
Tchnij życiem w stalowe posągi.
Ożyw zdrewniałe kończyny odrętwienia.
Uzdrów głębokie rany otępienia.
Daj uwolnienie,
wysłane świętym pokojem.
Stań wśród nich
i karć.
Karć swoją miłością.
autor
promyczek 84
Dodano: 2005-07-08 18:45:09
Ten wiersz przeczytano 577 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.