Posklejane
posklejane świeże rany
zużytym, tanim klejem
z datą ważności
niewidoczną na brudnej tubce
znów się odkleją
niczym kiepskie adidasy
kupione u Wietnamczyka
po promocji
czekając na blizny
rozdrapuję wspomnienia
ukryte w grubych albumach ze zdjęciami
mnę
targam
wyrzucam...
i znów sklejam
chora z miłości
stęskniona Twojego uśmiechu
daleko od ciebie ciałem, bliska sercem... :( Kirkcadly/ Szkocja
Komentarze (2)
Twój wiersz uświadamia jak miłość potrafi ranić,a
jednak nie możemy się od niej uwolnić.Podobno
przebacza się,póki się kocha...Nie widoczną-sprawdż
pisownię,bo zdaje się pisze się to łącznie :)
Milosc na odleglosc jest bardzo trudna...widze jak
bardzo sie miotasz...jak bardzo cie boli to
rozstanie...Zycze powodzenia...Twoj wiersz to wolanie
o milosc...