Posłuchaj
Jeszcze jedna pusta noc...
Już tak wiele nocy myślę, kontempluję,
sens istnienia i chęci do życia tracę.
Do swej zagubionej miłości powracam,
chociaż wiem że nigdy już jej nie
zobaczę.
W świadomość mą wpadła nieuchronność
kresu,
spomiędzy wyznań wygrzebać się nie może.
Być może w szeregu nawróconych będę,
ale czy Ty staniesz się łaskawszy Boże?
To nie jest miłości naszej pożegnanie,
albo serca mego rachunek sumienia.
Choć życie bez Rudej jest niestety
puste,
i nie ma już dla mnie żadnego
znaczenia...
Komentarze (26)
Miłość prawdziwa jest zawsze i będzie w naszych
sercach. Pozdrawiam serdecznie Stumpy:-)))
trzeba wierzyć, że czyta Twoje wiersze. pisz więc dla
Niej :)
za krzemanką
Smutny przekaz. Myślę, że opłakiwana peelka chciałaby,
aby jej partner tak bardzo nie cierpiał i nauczył się
cieszyć życiem na nowo.
W czwartym wersie msz lepiej brzmiałoby "jej" od
"cie". Miłej niedzieli:)
pozdrawiam +
tu trudno udzielać jest rad
cóż z tego że powiem
że taki jest świat...
+ Pozdrawiam
Nie dziwi mnie takie podejście.
:)
piękna miłość nigdy nie umiera .. jest w sercu mimo
tęsknoty .. czas was połączy..
:)
Wiersz sprawia, że chce się autora przytulić.
Wirtualnie czynię to.
Zawsze trudno mi oddzielić, wiersz - autor,
przepraszam, ale tak już mam :)
Miłego: