Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

@W poszukiwaniu bursztynowej...

Bosa i bezskrzydła, wspinam się po swojemu (:



w poszukiwaniu bursztynowej komnaty
wślizguję się
w skroplone złotem prawieki

żywiczne mauzoleum
inkluzja praświatów
skrząc minionymi słońcami
wssysa i zatapia

badam podcienia* i nadjasności
smużę i żarzę z nitkami światła
łapiąc na koniuszek języka
łaskotliwie złotawe tęcze

uczepiona jednej z nich
przesączam się lekko
tam gdzie pasą się dinozaury

szczęśliwe szczęściem praptasich móżdżków
bezmyślnie żują swe życia

zjadają tombakowe porosty
łykają kamień za kamieniem
wydalają gastrolit za gastrolitem

nie śniąc nawet jeszcze śnić
o soczystości traw

przez złotą lupę
zaglądam w ich ciepłe ufne oczy
zdziwione
bo w bursztynowym rozbłysku
zastygnie zaraz ich świat

a ja
współuwięziona w żywicznej lepkości
rzucam na fale list
koloru butelkowożółtej nadziei

modląc się
by nie wpłynął
pod o błędny adres

szczęśliwy traf tu do mnie
w poszukiwaniu bursztynowej komnaty




*Tu: (jeden) "podcień"/ (jedno) "podcienie"; l.mn. "podcienia" - otwarte na zewnątrz pomieszczenie w przyziemiu budynku, nie występujące z lica muru, ograniczone słupami, filarami lub kolumnami.

autor

jazkółka

Dodano: 2019-07-01 15:56:36
Ten wiersz przeczytano 886 razy
Oddanych głosów: 18
Rodzaj Biały Klimat Melancholijny Tematyka Samotność
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (13)

jazkółka jazkółka

Bardzo dziekuję wszystkim Gościom za obecność :)
Re AS: dziękuję zatem za Twój, tajemniczo umotywowany,
głos. ;) A jeszcze, poważniejąc, co do tych
dopełniaczówek, którymi strzelam jak cekaem seriami (i
"nie czuję, że dopełniaczuję", że rzucę taką parafrazą
klasyka :) -
Zastanawiałam się, skąd się mogło wziąć to
"lingwistyczne zboczenie", tudzież jeden z grzechów
ciężkich u początkujących wierszokletów... Ja zrzucę
winę na j.niemiecki i jego ubite tasiemce wyrazowe,
tzn. Nomenkomposita - już samo to słowo to właśnie
"Nomenkompositum" ;) Drugi powód to prawdopodobnie (w
moim przypadku) - pozostałość po śpiewanych pasjami
przez Babcię litanii, gdzie roi się od tych
przydawek...
W każdym razie dziekuję Ci za wyjaśnienia; miło było
przeczytać od Ciebie coś, dla odmiany - nie o
pryszczach, i nie o lakierze nitro... ;) Pozdrawiam :)

AS AS

gdybyś ten wiersz zapisała o połowę krócej, byłabyś
genialna;
zaczepiają mnie, że krytykowałem u Ciebie metafory
dopełniaczowe, nie podając uzasadnienia; śpieszę zatem
uzupełnić:
ich wadą jest to, że najczęściej wymykają się spod
kontroli;
mówiąc samochodowym językiem Wilka - są autem bez
hamulców; jadą, ale nie wiadomo jak skończy się ta
jazda;
moim klasycznym przykładem jest fotografia ślubna na
tle trumien; intencją autora było symboliczne
pokazanie dozgonnej miłości nowożeńców;
ale oglądając takie zdjęcie - wbrew dobrym intencjom
autora - odbiorcom mogą puścić nerwy...
o tym, czy autor panuje nad odbiorem u czytelników,
można się przekonać po komentarzach;
jeśli nie są zgodne z intencjami piszącego, to (w moim
przypadku) nie szukam winy u "tępych" odbiorców, ale
szukam jej w sobie i zastanawiam się, co spieprzyłem,
że tak mnie odbierają;
drugą wadą dopełniaczy - związanej z tą pierwszą -
jest dęcie w tzw "trąbę patosu";
i możesz napisać wiersz nie zdając sobie sprawy, że
przemycasz całą orkiestrę dętą;
jesteś Autorką bardzo inteligentną, więc załapiesz na
czym to polega;
swój + zostawiam dzisiaj z wielu względów, ale nie
powiem jakich, żebyś nie siadła na laurach;
pozdrowienia :)

molica molica

Witaj,

z pozdrowieniami i/+/

Stella-Jagoda Stella-Jagoda

Nietuzinkowo. Znakomicie.
Pozdrawiam:)

helin helin

Ciekawa opowieść. Pozdrawiam.

jazkółka jazkółka

Dziękuję za Waszą obecność :)

Artur: No, wypisz-wymaluj tyranozaurzyca, jak Ty
dobrze widzisz..! :D

sonia m sonia m

wracam - czytałam tę pierwszą wersję -
i faktycznie, lifting bardzo udany, można się zanurzyć
w tej opowieści..; pozdrawiam ciepło :)

artur s artur s

Z wielką przyjemnością przeczytałem.
A potem moja chora wyobraźnia podsunęła mi obraz
tyranozaura w grudce jantaru.
Serdecznie. :)

Wanda Kosma Wanda Kosma

Znakomity. Karczowanie dopełniaczówek w pełni udane;)
I teraz mam wyjaśnienie podcieni.

nureczka nureczka

Prześwietliłaś bursztyn na wskroś :)
Wiersz to ciekawie przypomniana zagadka tajemnie
zaginionego skarbu, który powstawał przez 11 lat.
Bardzo na tak - pozdrawiam!

anna anna

ciekawa impresja w kolorze bursztynu

valanthil valanthil

Pamiętam go. Wtedy (chyba) miałem jakieś ,,ale'',
teraz ich brak.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »