A potem...
Co potem? Biała brama, światło jasne za
tunelem?
Co później? Może miłość, może przyczyn
szczęścia wiele?
Co kiedyś? Może radość, brak pustki w sercu
i lęków?
Co wtedy? Czyżby więcej uśmiechów i życia
wdzięku?
Lecz co teraz? Czyżby smutek i życie
niewdzięczne raczej?
Może trwoga, przelęknienie, serca zastój,
czyż inaczej?
Może dróg do śmierci mnóstwo i samotność
pustelnicza?
Czy dopiero się urodzę czy już widzę
światło znicza?
autor
Sigul
Dodano: 2006-08-25 05:12:40
Ten wiersz przeczytano 1110 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.