potok słów a może bełkot
dla ognia
jestem szaleństwem tego świata,
tak niepohamowany,
trzymany strzępami woli na krańcach
obłędu
spojrzyj w moje oczy,
w najgłębszej otchłani tego bezkresu,
gdzie czerń oplata wszystko,
nie odnajdziesz życia
jestem ogniem, feniksem,
który pada i podnosi się,
w popiele tarzam się bez końca
ja.. ja ledwo stąpam,
nie patrz gdy upadam,
to najstraszniejsze,
poczekaj chwilę, w mych maskach siła,
daj mi wytrwać
bezsiła moje imię,
moc moja - zawieść Ciebie,
upadać jest tak łatwo..
tak bardzo nie chcę się wykoleić !
ciekawa jest ta parodia życia, nawet akceptowalna
Komentarze (4)
Zdzierają serce, lepiej bym tego nie umiał określić.
Tym jest dla mnie bej, tu mogę się zedrzeć. Dzięki
Mocne słowa. Lubię wiersze, które zdzierają serce.
Pozdrawiam.
racja trzeba wstać i iść dalej pozdrawiam
Jak upadniesz, postaraj się podnieść. Pozdrawiam