Potrzebuj, pragnij, pożądaj
Potrzebuj mnie gdy życie płoszy uśmiech,
gdy wydziera z embrionu istnienia za
wiele.
Chciej gdy się obudzisz i zanim uśniesz,
wtedy jak wiesz lub nie wiesz co się
dzieje.
Pragnij gdy płuczesz smutkami oczęta.
Kiedy świat obojętnie patrzy w
znieczulicy.
Zmęczonym poniedziałkiem jak i od
święta,
Na ławeczce, w drzwiach domu, na ulicy.
Pożądaj - gdy radość spełnia zachcianki
duszy,
gdy łzy szcześcia - zrywają burty
nieroztropnie.
Wysłuchaj chociaż chwilę jak proszę -
usłysz.
Dowiedz się bo widzę, że nic nie wiesz o
mnie.
Pragnę jedynie być w pewnym stopniu
chcianym,
nie żądając by życie tworzyło na mnie
potrzebę.
Nie chcę krzywd, lecz mogę być plastrem do
rany,
stając się wśród wrzasku ostoi kojacym
śpiewem.
Komentarze (38)
Pozdrawiam Cię Grzogorzu. Rezultat jest jaki jest
Widzisz Marku bo pierwsze trzy są przejawem siły
pragnień i chęci które potem w czwartej dochodzi
świadomość że to do niczego nie prowadzi zbyt mało
zależy tylko od jednej osoby . Potem ze spószczoną
głową ukazana jednak bezsilność i tlumaczenie sobie
samemu do czego te pragnienia dążyły bez skutku
Dla mnie czwarta zwrotka z tłumaczeniami i zwrotem "w
pewnym stopniu" nie pasuje do całości. Pragnienia,
pożądanie to idziesz po całości, a końcówka taka
wymiękająca:). Pozdr. M.
Wiara czyni cuda. Z przyjemnością przeczytałam.
Pozdrawiam serdecznie :)
Wiersz podoba się bardzo. Wiara i nadzieja potrafią
czynić cuda. Pozdrawiam ciepło :)
Pożądanie kobiety, sławy, kasy... góry przenosi, jest
motorem działań.
Miłego dnia
Tak czyń, skoro pragniesz. Pozdrawiam serdecznie:)
"Potrzebuj, pragnij, pożądaj",
czasami rzuć, nie patrz, odtrącaj.
Pozdrawiam Arturze, można różnie, taka jest miłość.