Powiedz tak
Nie zostawiaj w bezruchu stygnących ust
milczący płonących chwil tak pragnę
dłużej nie pozwolę poniżać rozdygotane
uczucia
złudzenia wylałam ze łzami obojętnego
westchnienia
nie przybywałeś na wezwanie krzyczących
mrugnięć
zamknęłam więc całą przestrzeń by nie
usłyszeć
wciąż wołają mnie sny powtórzonych
bezruchów
wyskubię resztki klujących kpin i
zatańczę...dla ciebie
odległością bliska wplotę w ramie warkocz
owinę zapatrzone dłonie głębokością
otchłani
zabierać do siebie suchego powietrza nie
mogę!
napoi mnie dłońmi niech znów smakuje
oddechem...ciebie!
albo jestes, tylko ja juz zapomnialam
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.