Powitanie...
Kłębuszkiem różowym zaplątanym w chmurach
bawią się od świtu nieśmiałe promienie
później delikatnie pozłocą mu brzegi
aby w pełnej krasie dzień oświetlał
ziemię.
Jak nie przyznać racji tym zjawiskom
nieba
i chętnie je wcielić do swej
codzienności
by oświetlać swoje przeróżne spotkania
spojrzeniem pogodnym pełnym
życzliwości…
Skoro świt dał przykład, tym chętniej to
czynię
słoneczny ten promień przysyłam Kochanie,
niech prowadzi Ciebie od sprawy do
sprawy
i będzie cieplutkim serca powitaniem.
Komentarze (9)
Dziękuję Wszystkim za miłe komentarze. Serdecznie
pozdrawiam
cieplutko i miło sie czyta... pozdrawiam)))
Coraz bardziej zagonieni nie mamy głowy do promieni.
Dobrze, że jesteś, by nam o nich przypomnieć.
ileż miłości i ciepła w tym wierszu.
uroczy, obrazowy, ma klimat i forma dobra
pozdrawiam
Porakni są cudowne, ale najcudowniejsze są te, króre
można komś bliskiemu podarować!
Orginalna "Maryla", czy można tak też powiedzieć o
wierszach, czy to dotyczy tylko obrazów...?pozdrawiam,
moc tak zaczynac dzien.......dziekuje za cieplo, ktore
wlalas na caly dzisiejszy
Piękne powitanie. Fantastycznie ciepły wiersz. Serce
śpiewało a rączka zapisywała.Brawo!!