Powód
W oczy patrzył zadziornie
nawet nie zamrugał,
wyglądało pozornie,
że kochanka struga…
… ale zaciśnięte zęby
zdradzały coś dziwnego,
że chyba zaraz na strzępy
rozszarpie winnego…
Skruszona siedziała,
byle odwieźć od złego,
jakoś jednak chciała
złagodzić gniewnego:
„Kochanie – taniec jeden
niczego nie dowiódł
ten facet to żaden
do bójki powód…”
Komentarze (11)
świetny humorystyczny wiersz
myślałam ze takich zazdrośników już nie ma..)) wiersz
ciekawy forma lekka .. dobre zakończenie))
Scenka znana mi jeszcze z młodzieńczych lat- na
wiejskiej zabawie ledwie uszedłem cały choć nie byłem
całkiem obcy!Fajno opisana scenka!
Najgorsza jest chorobliwa zazdrość, niedługo nie
będziesz mogła obejrzeć się za siebie... jednak
jeżeli da się zbyć słodkim uśmiechem to jeszcze będą z
niego ludzie.
To niemal jak działająca w drugą stronę za słona zupa;
tzw powód zawsze można znależć...
bardzo ładnie pokazałaś prawdziwe oblicze zazdrosnika
zazdrość byleby w umiarze - gdzie miłość tam zazdrość
w nieodłącznej parze
ładny wiersz czytany jednym tchem
Odrobina zazdrosci dodaje nawet smaczku ale taka
zazdrosc to juz niezly "powod" do napisania wiersza.
Bardzo mi sie podoba
swietna namalowalas scenke....lekko i z humorem
zazdrość czasem prowadzi aż do bójki ;p - temperament.
fajny wiersz pozdrawiam
heh bo faceci są strasznie zazdrośni! xd
FAjny wiersz, bardzo:)