Moja Generacja
Czy myślisz Joasiu
że tu sami młodzi
i nikt z nas Bej-owców
na „dżajfy” nie chodził?
że łaziłem wtedy
z długimi włosami,
w peweXowskich gaciach
i w butach z klamrami?
Tranzystor wielgachny
w dwóch się go nosiło,
przy przebojach z 2-jki
jakoś raźniej było.
Fiata dawno nie mam
(miałem i Malucha)
gdy na „chyt” jechałem
nie siadała mucha!
Tak niedawno byłem
słuchać Szczepanika,
z Marylą spiewałem
o jej balonikach.
Z „Budką od Suflera”
byłem na estradzie,
lecz było mi smutno
bo nie w starym składzie.
Na gitarze nie gram
znam się ale za to
jak gotować bigos
i bimber z herbatą
Pamiętam kolejki
i ZOMO-wskie racje
i to co się zwało
zrób-improwizację!
ma pan rację panie "Bałachowski, kiedyś było wszystko lepsze, nawet DESZCZ, a teraz co?--sama tylko woda!
Komentarze (9)
Twoje wspomnienia mnie nastroiły sentymentalnie . Jak
to było? Ale tyle się zmieniło . Inna moda , a ja cię
ujrzałam w wyobraźni swojej z długimi włosami i z tym
tranzystorem . A jak Bałachowski sypie dziś humorem
:) Kiedyś było fajnie i teraz nam nieźle , gdyby tylko
ludzie szanować się chcieli . Przecież jest nas tutaj
mnóstwo z tamtych dziejów .
Bardzo obrazowo opisujesz przyszłośc. Warty wspomnień
i głosu wiersz.
Okres może byle jaki - tylko było się pewniejszym
nadchodzącego jutra,a dzisiaj jej brak. tak czy
inaczej należę też do starej generacji i często
wspominam jako dobre czasy!Dobrze oddana stara prawda!
Bardzo fajny wiersz - komentarz;) Ja pewnie wtedy w
mundurku z białym kołnierzykiem w ławce szkolnej
siedziałam...Niektórych rzeczy nie sposób zapomnieć:
towar na kartki, kolejki w sklepie (bo kawę
"rzucili"), tata też miał malucha (nawet na narty z
całym tym sprzętem jeździliśmy nim...), a parę lat
później koledzy załozyli zespół muzyczny i robiliśmy
próby w piwnicy...co za czasy...Greqcem, zachęcasz do
wspomnień:)
Jednak to jest to: uderzenie we wspomnienia. Ja się
nawet dzisiejszym emerytom przestałem dziwić ("Za
Gierka, panie , to było życie. Nie to co teraż...")
Mają rację: tamten chleb smakował lepiej, bo gryziony
własnymi zębami a nie szczęką pożyczoną od żony. A
komnen znowu ma rację (coś ostatnio zaczynam ją mu
przyznawać coraz częściej) Konwencję- kupuję. Acz- nie
tylko. Także wykonanie (wiersza) jest- dobre
kawałek rasowego młodzieńca tamczych czasów...co to i
modmy i sprytny zarazem - ciekawe wspomnienia, wiersz
trochę nostalgiczny... wiadomo o młodość głównie
chodzi...
Choć to okres bylejaki,dopisuję się do paki:)
brawo, obrazek jak malowanie, jakbym mojego starszego
brata zobaczył; kupuje konwencję - coś a la Laskowski
wyszło :);
ZOMO pamiętam - się w z kumpami z FMW ganiało z nimi,
no włosy na cukier stawiane w irokeza tylko miałem -
nie długie :) - skórę nabijaną ćwiekami;
ale buty z klamrami chyba?
o jaa xd
strasznie fajne ,
takie z poczuciem humoru :)
Świetny wiersz!