Powódź
Powódź mnie zabiera,
między łany rzuca,
napierając falą
robi wyrwy w płucach,
wznosi się, to znowu
na impecie traci,
miesza dzieci, wnuki,
rodziców i braci
lawinami wspomnień,
ulewami wzruszeń
zatyka odpływy,
że prawie się duszę
wpadając z rozmachem
w zamulony potraw,
tracę równowagę…
Wstałam cała mokra.
autor
anna
Dodano: 2018-06-13 08:06:22
Ten wiersz przeczytano 1893 razy
Oddanych głosów: 64
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (62)
dramatycznie ale całe szczęście tylko w śnie - dobry
wiersz - bardzo dobrze się czyta
Sen mara,Bóg wiara!
Kłaniam się poetce.
Witaj Aniu:)
To się szybko przebrać musisz
bo chorobą zaczniesz kusić:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Przyjemnie się zrobiło szukałem drugiego dna.
Pozdrawiam
To musiał być koszmar:(dobrze że to tylko sen
Pozdrawiam***
sny jak jawa a życie jak sen z tym zyjemy piekna
metafora
Świetny wiersz pozdrawiam serdecznie;)
Oj, potrafi sen zaskakiwac, nawet nie chce o nim
pisac, po co ludzi straszyc:)
Co za sen...
Miłego popołudnia:)
Witaj,
to był bardzo 'wyrazisty' sen...
Serdeczności łączę i spokojniejszych snów życzę.
Sen potrafi namieszać i przestraszyć
Bdb to ukazalaś w swoim wiersz Anno
Pozdrawiam serdecznie :)
Są takie sny, że długo po przebudzeniu ze strachu
człowiek drży... pozdrawiam
Ostatnio też się z takimi powodziami spotykam.
Winna pogoda, wspomnienia, wiek, stan zdrowia itd.
Fajny, lekko dramatyczny wiersz.
Taki to już urok życia. Pozdrawiam. Miłego dnia :)
uff koszmar senny
fakt jest nieprzyjemny
Serdeczności:))
to był straszny sen z niego trudno się obudzić a efekt
widoczny et ...