Powoli nam natura ginie
Powoli nam natura ginie,
rzeka zbyt wolno nawet płynie,
a góry tracą z wysokości,
przestrzenie białej swej ilości.
Co mam uczynić,
w domu siedzieć,
by tamę dać,
tej smutnej biedzie.
To co mam zrobić,
nie wychodzić.
Bo oddech mój,
przyrodzie szkodzi.
Przecież ja jestem,
taki mały.
Pagórek dla mnie,
to szczyt chwały.
Jeziora znam,
ale na mapie.
Ryby jem chętnie,
lecz nie łapię.
To lasu idę,
grzybków szukam.
Taka ma wiedza,
i nauka.
Powoli nam natura ginie,
ja nie chcę słyszeć o swej winie,
którą narzuca mi się trwale,
bym delektował się swym żalem.
Pora protestem dać nadzieję,
że taka w sercach wciąż istnieje,
i nie pozwoli by się stało,
by tej przyrody było mało.
Komentarze (4)
Pewnie znowu masz rację. To tak jest jak większość
naszych pseudo ekologów którzy by uratować jakąś
suszkę w krzakach by nikt nie zobaczył parkują
ogromnego dizla. To taka kwadratura koła. Każdy z nas
tęskni za dziewiczą przyroda ale by coś z tym zrobić
to nikt nie zrezygnuje ze swojego stylu i poziomu
życia. Wiersz mówi prawdę o spojrzeniu ludzi na
problem zatem na plusa zasłużyłeś:))))
"w jakikolwiek sposób"*
Z wiersza nie wynika aby peel w jakikolwiek szkodził
przyrodzie, jeśli jej nie zanieczyszcza i nie
dewastuje, a jedynie w rozsądny sposób korzysta z
darów natury.
Miłego dnia:)
Wielcy truciciele muwią że to nasza wina albo koszt
cywilizacji lecz nie mają racji, bo natura samo sobie
poradzi tylko trzeba jej dać szansę... Dobry wiersz,
pozdrawiam