Powracające lęki...
Odkąd sięgam pamięcią
ten lęk mi towarzyszy,
wciska sie mocno w umysł,
nie mogę go wyciszyć.
Widziane oczami dziecka
przerażające scenki
jak film kręcą się w głowie,
wracają jak refren piosenki.
Jak młot dudni - pukanie,
serce się łomocze,
krzyk, tłuczone szkło, szlochanie,
spuchnięte matki oczy.
Weszło we mnie głęboko,
zraniło moją duszę...
i nie minęło, trwa nadal...
Iść przez życie z tym muszę.
...wracają przykre wspomnienia z przeszłości.....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.