Powróciła z zagranicy z...
Była Kasia za granicą
prace dobrą ponoć miała,
za pół roku powróciła,
dłużej zostać tam nie chciała.
Pyta ojciec - co się stało ?
- czy Ci może dokuczali ?
- czy za mało Ci płacili ?
- biedną Polką nazywali ?
Źle wyglądasz córciu miła,
może się przepracowałaś ?
jesteś taka dziwnie blada,
może się rozchorowałaś ?
Tak tatusiu, źle się czuję :
boli główka, łamią kości,
ciągle jestem niewyspana,
już od rana miewam mdłości.
Czemu nic nie powiedziałaś ?
trzeba dzwonić po doktora,
kładź się córciu do łóżeczka,
widać przecież ześ jest chora.
Zbadał doktor biedną Kasię
i odezwał się w te słowa :
może Kasia nieco zbladła
ale jest zupełnie zdrowa.
Powróciła z zagranicy
z niespodzianką dla rodziny,
za około sześć miesięcy
trza wyprawić będzie chrzciny.
Zdenerwował się ojczulek,
mama się zdenerwowała,
patrząc Kasi prosto w oczy
gdzie jest zięć nasz ? - zapytała.
Zięcia nie ma droga mamo,
wyparował jak kamfora,
może ruszy go sumienie
gdy porodu przyjdzie pora.
Nie będziemy długo czekać
bo czekanie nas wykończy,
trzeba wysłać za łajdakiem
jak najszybciej liścik gończy.
Zdenerwowałby się córciu
tym. co zrobił nawet święty,
jak się z Tobą nie ożeni
będzie płacił alimenty.
zakaz komentowania trwa
Komentarze (13)
Usmiełem sie jak mało kiedy. Bardzo udany wiersz.
no to ci historia - wartko i lekkim piórkiem pisana,
ale jakże ciężko bohaterom wiersza... bardzo ładnie
rytmicznie i ciekawie piszesz.
wiers napisany rytmicznie,tresc z zycia wzieta ,juz
sam tytol krzyczy.A coreczki w kraju nie robia takich
niespodzianek?
życiowy temat ,ale nie ma tego złego co by na dobre
nie wyszło..interesująca treść ,dobrze napisany wiersz
Wiersz znakomity, znakomicie opisany wcale nie zbyt
łatwy temat.Ale jak są dziadkowie to juz połowa
problemu jakoś załatwiona. Wnusie zawsze się kocha.
potrafisz pisać lekko o trudnych tematach.. gratuluję
:)
wiersz na czasie..coraz częściej to się
zdarza..wracają córcie a zięcia nie ma, lecz będzie
dziecina...świetnie Danusiu...
Wiersz lekko sie czyta choc temat przytlaczajacy. Oby
poszukiwania tatusia sie udaly
Jak zwykle w treści życie sie mieści . Hmm i w
Polsce mogło się to zdarzyć , ale jak bogaty ten
Amerykanin to nie tak źle . Oby tylko wiadomo było
gdzie go szukać . Płynie ten wiersz lekko jak rzeka .
Szkoda że nie pociągnęłaś dalej tego wiersza bo wydaje
mi się że trochę za szybko skończyłaś. Temat dosyć
ciekawy,
a i pióro poprawne jak zawsze.
Bardzo radosna niespodzianka i nie ma co wygrażać, bo
jak się narodzi dzieciątko, będzie najukochańsze na
świecie. Wiersz ciekawy z mądrą puentą.
No tak bywało też gorzej,ale jest jeszcze nieźle
jeżeli podchodzą do tego spokojnie jak w tym
wypadku.Wiersz nieskazitelnie oddaje tło życia na
obczyźnie niektóre kończą się dobrze,a niektóre?
a to ci niespodzianka...wiersz bardzo udany, zachowane
rymy, czyta się leciutko i z zainteresowaniem