Powrót z nocnej zmiany (facecja)
kto nie lubi... facecji, niech nie czyta ;)
Zimą wracał tramwajem z nocnej zmiany.
Wybudził go z drzemki poranny lodzik.
Odtąd nie śpi z otwartymi ustami.
autor
zetbeka
Dodano: 2020-04-16 17:59:06
Ten wiersz przeczytano 1643 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
Ja też byłem, Aniu, ja też byłem ;
Tu byłam już :-) pozdrowionka słoneczne ;-)
Ewo, a śmiej się, śmiej. Wszystkim wtedy trochę lżej
:)
Również miłego... i pamiętaj - weekend za pasem.
Noo... w Twoim przypadku za paskiem. Damskim znaczy ;)
DoCencie, filumeniści zabawiali się opisem
światłości... więc masz rację. Powrót z nocnej zmiany,
chociaż rankiem, był jeszcze po ciemku, jak to zimą ;)
:-)))))))))
A to ci face-cecja!
Wybacz mój śmiech kompletnie nie na miejscu :(
Miłego dnia, Zdzisławie :-)
A to ci historyjka, znaczy, facecyjka! Ni bajka, ni
fraszka, lecz zmyślna igraszka... Czasami w zimową noc
dzieją się rzeczy, które filumenistom się nie śniły.
Ha ha ha!
Okoniu, każda przygoda
doświadczenia doda ;)
To ci dopiero przygoda. :-)
Pozdrawiam
Mgiełko... cóż mam dodać? ;) Dobranoc :)
Maestro, również pozdrówka nocą.
Dobre pozdrawiam
Przygoda nie do pozazdroszczenia. Spokojnej nocy :)
Krzemanko, pewnie zacisnął... ale też pewniejsze, że o
chwilkę za późno :)))
Aniu... może masz rację z inną nacją ;)
Karmarg, niemiła, oj niemiła. Nikt nie lubi, kiedy...
mroźne powietrze wpadnie do otwartych ust ;)
Zastanawiam się, czy peel po przebudzeniu zacisnął
szczęki?
Miłego wieczoru:)
A to niesmaczna przygoda...
pozdrawiam:-)