Z powrotem w Trójmieście
chodzi tu sobie po plaży w Gdyni,
chodzi i zbiera muszelki,
zupełnie niewinna,
a te minispódniczki,
choć zielone, lekkie i jakby
dopiero wiosenne, są tak samo
frywolne
siedzę obok i obserwuję słońce
to jak sie odbija, tworząc perlistą
poświatę na udach dziewczyny
a każdy krok naprzód
nie przystoi
tu nieopodal jest Sopot,
molo na którym nie bylismy
razem i
Gdańsk - Wrzeszcz,
te wszystkie zimne noce
w ciasnych domkach z bali,
tam dalej jest Stutthof
i każdy nastepny krok
byłby zbyt dużą pewersją
ale kiedy wrócimy,
być może zrozumiemy
echo na klatach schodowych
roznosi się nawet
i bez horroru
Komentarze (1)
mało erotyki,,balagan . po co ostatnia zwrotka,parę
linijek dobrych