Powroty
W podeptane surowe sciezki
rozsypal sie sznur jarzebin czerwonych
pod wystygly domu prog
W rozszeptanym szumie konarow
uderzajacych o zatrzasniete okiennice
odbija sie echem
pogodne czekanie matki
nawlekajacej paciorki
jarzebin
na nitke podrozy w
dziecinstwo
autor
xsiezniczka70
Dodano: 2009-08-13 16:47:59
Ten wiersz przeczytano 416 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.