Pożegnanie z Afryką
wiem żę Afryka jest gorąca ale ta prawdziwa
zawsze wiedziałem
że
wśród tych traw
ukrytych wielu
drapieżników
wiedziałem że to
palące słońce nie
jest dla mnie
ale miło było
dotykać
tych ciepłych wzgórz
schodzić powoli
łagodnie rozchylonymi
odnogami
zanużyć głowę w
wilgotnym gąszczu
delty
w ciszy czekać na
błyszczące
spojrzenie
Serengeti
dotykać czule tej
widocznej i
niewidocznej
powierzchni
lądu
wspinać się
na
Kilimandżaro
by obudzić
śpiacego tam
tygrysa
teraz kiedy
siedze sam
poszukuje
gaju oliwnego
jest czarna ale ta prawdziwa ma jasną duszę
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.